Pod koniec stycznia Microsoft zrobił niemały rozgłos swoim raportem o zrównoważonym rozwoju środowiskowym do roku 2020, stawiając sobie za ambicję bycie "neutralnym węglowo" w ciągu 10 lat. W erze offsetów węglowych, wychwytywania i kredytów, to co wyróżnia śmiały cel Microsoftu to pomysł, aby nie tylko zmniejszyć emisję w przyszłości, ale także zrekompensować emisję w przeszłości - innymi słowy, wziąć na cel swój historyczny ślad.
Aby zająć się szkodami wyrządzonymi w przeszłości, nawet najbardziej śmiałe plany zrównoważonego rozwoju muszą spojrzeć w lusterko wsteczne. Ukierunkowanie na wpływ na środowisko w przyszłości nie zawsze uwzględnia szkody, które już zostały wyrządzone, niezależnie od tego, czy chodzi o emisję dwutlenku węgla, tworzywa sztuczne czy inne odpady, które już zanieczyszczają nasze ekosystemy i zagrażają zdrowiu ludzi.
To samo dotyczy e-odpadów. W miarę jak organizacje na całym świecie poszukują lepszych, bardziej okrężnych sposobów pozyskiwania i zarządzania sprzętem elektronicznym w sposób, który zapobiega jego trafianiu do strumienia odpadów, musimy również zająć się górami telefonów komórkowych i urządzeń elektronicznych, które już się tam znajdują - 50 milionami ton rocznie, które zbyt często trafiają na toksyczne wysypiska (i do naszych kanałów w mediach społecznościowych), narażając wrażliwe populacje na niebezpieczne konsekwencje.
Właśnie dlatego uruchomiliśmy nowy program, który ma pomóc nabywcom IT wykorzystać ich siłę nabywczą, aby nie tylko nabyć nowe urządzenia w sposób bardziej zrównoważony, ale jednocześnie uruchomić zbiórkę i odpowiedzialne postępowanie z istniejącymi odpadami elektronicznymi. Znów mamy do czynienia z dziedzictwem.
Pomysł polega na tym, że kiedy kupujący używają strony TCO Certified jako sposobu na identyfikację bardziej zrównoważonego sprzętu IT, mają możliwość dodania dodatkowego kryterium TCO Certified Edge , które wymaga od marki IT zebrania równoważnej ilości istniejących odpadów elektronicznych w częściach świata, w których brakuje systemów odbioru i odpowiedzialnego recyklingu. Niestety, są to również miejsca, do których trafia nielegalny eksport e-odpadów, narażając lokalne społeczności na niebezpieczeństwo.